Od maja w salonach MAC dostępna jest nowa limitowana edycja wprowadzająca nas w letni, zmysłowy nastrój. W skład wchodzą kosmetyki brązujące-pudry Bronzing Powder, które możemy aplikować za pomocą nowego pędzla 167 SH Face Blender, Strobe Liquid w kolorze Golden Elixir, olejek ze złotymi drobinkami Man Rays.Pakujecie to wszystko w nową kosmetyczkę i możecie ruszać na wakacje.
Zapewne ciekawi Was jak w tej kolekcji prezentuje się kolorówka- cztery odcienie kredki Powerchrome Pencil,szminek i błyszczyków. Czujecie niedosyt? Dobrze, bo to jeszcze nie koniec:)Na dokładkę róż do policzków i lakiery do paznokci w dwóch wersjach kolorystycznych do wyboru. Na koniec opowiem Wam o kosmetyku, któremu nie mogłam się oprzeć czyli palecie cieni. Wybrałam bardziej nasyconą Bare My Soul (odcienie brązu,złota,zieleni). Drugą paletą, która wchodzi w skład kolekcji jest tytułowa Temperature Rising w fioletach, niestety jest mniej napigmentowana od poprzedniczki, dlatego ją sobie odpuściłam.
Kosmetyki z tej kolekcji mają piękny mieniącą się odcieniami brązu, aksamitną powłoczkę.Na zdjęciach w sieci mnie nie zachwyciły,ale na żywo wyglądają naprawdę bardzo ciekawie.
Mamy tu cień Romantico- który jest czymś między brudnym beżem z drobinkami, Bare My Soul- żółte złoto. Friendly to ciemna czekolada w ciepłej tonacji z drobinami, które mienią się delikatnie na różowo- wydaje mi się być świetna do kredki Teddy, na którą obecnie choruję.When is Rio- zieleń na ciemnobrązowej bazie, która fajnie na niej opalizuje. Jeśli lubicie cień Club to na pewno ten również przypadnie Wam do gustu.
Cienie bardzo gładko się rozprowadzają, czego zasługą jest zapewne ich błyszczące wykończenie.Połączenie tych kolorów sprawdzi się w letnich wydaniach smoky eyes, którym zieleń When is Rio nada tropikalnego klimatu.
Paletka kosztuje 165 zł/5,6g. Jeśli Wam się spodobała to musicie się spieszyć, bo edycje limitowane tak szybko odchodzą.
Skusiła Was ta kolekcja? Jeśli tak to dajcie znać, co ciekawego wpadło w Wasze ręce.
Fajna, ale ja średnio lubię perły, także raczej bym się nie zdecydowała :)
OdpowiedzUsuńW świetle flesza są dość perłowe, na powiece w świetle dziennym wyglądają znacznie delikatniej jeśli chodzi o połysk:)
Usuńmnie kusi ten fioletowy quad :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że mnie nie zachwycił. Jasne kolory prawie wcale nie mają koloru, to głównie drobinki. Ten najciemniejszy to prawie czarny z fioletowo-czerwonym brokatem, znajdziesz podobny w regularnej ofercie.W starciu pigmentacja:cienie wygrywa paleta Bare My Soul:)
Usuńtylko ja w zieleniach nie bardzo się czuję :/ ale obmacam na pewno i zobaczymy :)
UsuńPrzepięknie skompletowane są te cienie:)
OdpowiedzUsuńBajeczna kolekcja!
OdpowiedzUsuńPiekne kolory tych cieni
OdpowiedzUsuńPiękne kolory :) kobiece i seksowne :)
OdpowiedzUsuńOj skusiła :) ta paleta jest piękna a cienie jakościowo są fantastyczne;)
OdpowiedzUsuńTa zieleń jest niesamowita!
OdpowiedzUsuńNa szczeście mnie nic nie kusi...kolory jakieś takie nie moje :) i dobrze, bo w tym miesiącu już chyba jestem pod kreską z zakupami kosmetycznymi:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na rozdanie:
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/2013/05/rozdanie-chcesz-to-baw-sie-i-bierz.html