Ostatnio miałam okazję kupić kosmetyki Chanel po bardzo okazyjnych cenach ,podczas likwidacji perfumerii Sephora. Tym szczęśliwym trafem w moim posiadaniu znalazły się cienie w musie/kremie/piance - dziwnej "chmurkowej" konsystencji, które uwielbiam. Moja kolekcja szminek powiększyła się o dwie Rouge Coco i wersję Shine.
Rouge Coco w kolorze Paradis to soczysty róż z niebieskawymi drobinkami. Pięknie wygląda na ustach, świetnie sprawdzi się w makijażach wiosennych.
Rouge Coco Rose Dentelle to jasny róż złamany delikatną brzoskwinią. Bardzo udany kolor zarówno do delikatnych jak i mocnych makijaży w stylu smoky eyes.
Rouge Coco Shine w kolorze Romance to bardziej błyszykowa wersja pomadki. Kolor można stopniować od lekkiej zabarwionej poświaty po zdecydowany róż, który nadal wygląda nienachalnie.Polubią ją posiadaczki ciągle przesuszonych ust i fanki błyszczyka gotowe na romans ze szminką.
Cienie Illusion D' Ombre pokochałam dozgonną miłością. Świetnie prezentują się na powiece i migoczą tysiącem drobinek.
Wybrałam kolor Epatant , który jest świetną bazą do smoky eyes, solo też prezentuje się niesamowicie.Jest to grafit , któremu wystarczy czarna kreska i mocno wytuszowane rzęsy aby wyczarować z każdej z nas królową balu:)
Abstraction jest różem ze złotymi drobinkami-super do dziennego makijażu, lub do rozświetlania powiek (dla bardziej odważnych można go nałożyć na szczyty kości policzkowych w roli rozświetlacza lub podrasować nim kolor matowego różu do policzków).
Do obu cieni dołączone są pędzelki. Szminki kosztowały ok.100 zł każda, cienie niecałą stówkę.Skorzystałam z promocji łączonej i dwa produkty miałam po 1 zł:)
Używacie kosmetyków tej marki? Jak podoba Wam się wiosenna kolekcja? Bo mi zastraszająco bardzo i boję się iść do perfumerii , żebym znów nie przyciągnęła za sobą do domu jakiegoś Chanelka:)
Używacie kosmetyków tej marki? Jak podoba Wam się wiosenna kolekcja? Bo mi zastraszająco bardzo i boję się iść do perfumerii , żebym znów nie przyciągnęła za sobą do domu jakiegoś Chanelka:)