środa, 14 listopada 2012

MAC Glamour Daze


Na początku listopada weszła do salonów MAC nowa kolekcja, na którą byłam napalona jak szczerbaty na suchary:) W salonie byłam jako pierwsza i mogłam wszystko dokładnie obmacać, a przyjemność z odpakowywania nowych kosmetyków razem z Panią pracującą w MAC'u była porównywalna z dziecięcym entuzjazmem w sklepie z zabawkami.


 Oczywiście nie mogłam kupić wszystkiego ( co zapewne skończyłoby się u szkraba wielkim płaczem na podłodze sklepu połączonym z wielką histerią). Jeśli chcecie zobaczyć co ciekawego wpadło w moje ręce to zapraszam do dalszej części posta:)



Planowałam kupić rozświetlacz, który pojawił się we wcześniejszej kolekcji Extra Dimension o nazwie "Whisper of gilt" to piękny, połyskliwy odcień.


Rozświetlacze i cienie mają piękne tłoczenia. Wszystkie produkty mają błyszczące opakowania.


Cienie również były bardzo ciekawe- podobały mi się conajmniej 3 kolory. Wybrałam brąz połączony  z fioletem- Stolen Moment (podobny do Satin Taupe).



Pierwszy raz kupiłam w Macu kredkę. Moja nosi nazwę Mystery. Jest bardzo ciekawym odcieniem- ma czarno-grafitową bazę, połyskuje na zieleń- bardzo niepowtarzalna i zachwycająca.
 


Co myślicie o nowej kolekcji? Kupiłyście coś z Glamour Daze?

poniedziałek, 5 listopada 2012

Best Beauty Buys - moje przemyślenia


Na początku posta padam na kolana i przepraszam  za tak długą nieobecność na blogu. Moje braki w sferze blogowej spowodowane są chronicznym brakiem wolnego czasu,a za tym stoją rozpoczęte w październiku studia magisterskie oraz praca, szkolenia itp. Jako ,że dziś mam wolny (od niepamiętnych czasów) poniedziałek, to oprócz uzupełniana notatek i nauki przeznaczyłam chwilkę czasu,żeby podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat nagród In Style przyznawanym produktom kosmetycznym.O zeszłorocznym plebiscycie również było wspomniane na blogu, więc jeśli chcecie zobaczyć co okazało się kosmetycznym debeściakiem w 2011 roku odsyłam do tamtego posta:)


Co z moich dotychczasowych stałych bywalców w kosmetyczce dostało tytuł BBB?
MAC Cosmetics Eye shadow, YSL Touche Eclat,Bobbi Brown Shimmer Brick,Revlon Nail Enamel, Essie Nail Lacquer,Zoya Nail Polish,Beauty Blender,Benefit Hoola,Bioderma Sensibio płyn micelarny, Avene TriAcneal, Tangle Teezer, pędzle Eco Tools,.Kosmetyki te satysfakcjonują mnie w 100 procentach i moim zdaniem zasłużyły na miano najlepszych w swojej kategorii.Podpisuje się pod tym wyborem obiema łapkami;)



Co chciałabym wypróbować laureatów BBB?

Na pewno sławny żelowy eyeliner od Bobbi Brown, tusz w kolorze burgunda YSL Effet Faux Clis , który podobno podkreśla barwę każdej tęczówki, konturówki do ust MAC- ekspertka In Style Magda Atkins ( wizażystka) poręcza,że prowadzenie konturu jest nią ułatwione dzięki jej miękkości.Od dawna kusi mnie również Giorgio Armani Fluid Sheer, MUFE HD Microfinish Powder oraz róż w kremie MAC w kolorze Ladyblush.



Jeśli chodzi o paznokcie to nagroda In Style'a zachęciła mnie do zakupu spray'u wysuszającego lakier CND oraz zmywacza Zoya, remove+ , który podobno nie pozostawia na paznokciach białego nalotu, którego nienawidzę. Ostatnio w Douglasie zafascynował mnie kremowy cień do powiek marki Bobbi Brown, który również zgarnął nagrodę magazynu. Na podium stanął chyba najbardziej flagowy pędzel Maca, zaraz po 217 czyli skunksik 187. Z pielęgnacji  kusi kultowy serum EL napakowane antyoksydantami, kupię z Mamą na spółkę.



O czym dowiedziałam się po raz pierwszy? 

Talika Lash Conditionig Cleanser Oil Free - beztłuszczowy żel do demakijażu oczu-ciekawe czy zdetronizuje Biodermę? Radial Skin Bleach Kit - kosmetyki polecane dla cery skłonnej do zanieczyszczania się ( zaskórniki w pakiecie z grudkami).iS Clinical Cleansing Compex- czyżby nowy ulubieniec do demakijażu? Pasta do zębów Eco l' Angelica -ziołowa pasta do zębów oraz pasta na noc BioRepair Night , która remineralizuje szkliwo gdy śpimy.


 Jestem na etapie poszukiwania dobrego szamponu, może Kerastase Divakent przeznaczony do tłustej skóry głowy będzie moim "namber łan".Pumeks w tubce? Tak to możliwe! Phenome , Fresh Mint Heel Pumice to pasta z wulkanicznym piaskiem wygładzająca skórę pięt- może jestem zacofana ,bo o nim nie słyszałam- jeśli tak, to wybaczcie mi ten nietakt:)




Zachęcam Was do sprawdzenia wśród swoich kosmetyków ,czy nie kryje się gdzieś Best Beauty Buys. Jeśli coś znajdziecie i macie swoje przemyślenia co do produktów ,które wymieniłam piszcie w komentarzach:)


Co nowego pojawi się na blogu?
 Moje ostatnie zakupy Mac Glamour Daze, Bath and Body Works, lakiery Essie, Orly i Zoya. Jeśli jesteście zainteresowane to jak to mówią w telewizji - nie wyłączajcie odbiorników, ciąg dalszy po przerwie:)

niedziela, 14 października 2012

Make-up Atelier Paris Paleta 5 korektorów

Na wstępie chciałam przeprosić za małe opóźnienie w publikacji tego posta. Mam nadzieję ,że mi wybaczycie;)Tyle słowem wstępu, przechodzimy do recenzji.


Paletka 5 korektorów MAP opakowana jest w bardzo prostą,funkcjonalną paletkę. Krążki z poszczególnymi korektorami są oddalone od siebie, co zapobiega mieszaniu się ze sobą kolorów. Przezroczyste wieczko sprawia ,że widzimy co zawiera dana paletka (pomocne dla posiadaczy większej ilości kosmetyków MAP). Minusem jest to, że kiedy skończy się nam dany kolor to nie da się go uzupełnić nowym wkładem.Wkłady wymienne możemy umieszczać tylko w paletce dia


Konsystencja tego produktu jest kremowa, przyjemnie się aplikuję. Produkt dobrze stapia się ze skórą, jego granice dobrze się blendują. Kolory między sobą również łatwo się mieszają. Można nakładać palcem, pędzlami, przy użyciu gąbek lub Beauty Blendera. Ja najbardziej lubię wydobywać go metalową szpatułką ,z której później pobieram produkt pędzelkiem.

 
Produkt ma bardzo dobre krycie, już przy cienkiej warstwie. Współpracuję ze wszystkimi podkładami jakich dotychczas używałam (Mac Studio Fix, MUFE HD, Revlon Photo Ready, Revlon ColorStay, MAP fluid wodoodporny, Clinique AntiBlemish Solutions, Bourjois Healthy Mix Serum). Utrwalam go pudrem transparentnym Ben Nye i mogę ocenić jego trwałość na wysoką.


Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne C-AP_CT raz C-AP_J. Posiadam paletkę C-AP_CT, zawierającą kolory do korekcji przebarwień i rozświetleń. Mamy tu zieleń do tuszowania zaczerwienień skóry, delikatny róż i beż idealne do rozświetlania okolic pod oczami oraz do tuszowania efektu zmęczonych oczu. Następnie dwa ciemniejsze kolory, które można wykorzystać do bardziej "opalonych" cer. Druga wersja tej palety będzie bardziej dostosowana do tuszowania defektów skóry twarzy lub wzmacniania krycia w miejscach ,które tego wymagają, ponieważ jest bardziej żółta w tonacji.


Cena tej paletki wynosi 120 zł/ 10 g. Ważna przez 16 miesięcy czyli dość długo, co jest standardem w kosmetykach dla profesjonalistów.
Polecam te korektory, do szczęścia potrzebna mi jest jeszcze druga wersja paletki lub jedno z moich kosmetycznych marzeń - paleta BBU Face Palette od Bobbi Brown:)

piątek, 5 października 2012

MAC Mineralize Skinfinish Soft and Gentle

 Dziś chciałabym Wam trochę opowiedzieć o jednym z moich ulubionych rozświetlaczy. 


Standardowo zacznę od opakowania. Proste,wytrzymałe- typowe dla produktów MAC.Plusem jest przezroczyste wieczko, dlatego widać z jakim produktem mamy do czynienia. Puder dodatkowo posiada plastikowe zabezpieczenie (ja nigdy go nie wyrzucam, ponieważ świetnie chroni wypukłą powierzchnię kosmetyku).



Kolor to takie lekkie złoto, bardziej wpadające w beż niż żółty kolor, na skórze ma raczej srebrny połysk. Nadaję się do karnacji ciemniejszych, jak i tych bardziej bladych. Bardzo uniwersalny kosmetyk, który pięknie komponuję się z bronzerem tworząc taki zdrowy,wakacyjny,opalony,glow look:) Nadaję świetlisty wygląd skórze w makijażu nude, przez co twarz wygląda na wypoczętą, rozjaśnioną,świeżą. Uwielbiam go w zestawieniu ze smoky eyes i karmelowymi/nude ustami.


Nie ma w nim brokatu, drobiny są dobrze zmielone, więc nie wygląda tandetnie. Po roztarciu na kościach policzkowych, tworzy się piękna tafla. Nakłada się równomiernie, nie pyli się (jedynie w opakowaniu, podczas nabierania na pędzelek- ale nie jest to wielkie pylenie). Na twarzy długo się trzyma. Nie zauważyłam ,żeby wysuszał skórę, czy działał komedogennie. 



Wiadomo ,że produkty roświetlające nie powinny być nakładane na rozszerzone pory czy w okolicy, na której występują zmarszczki lub inne niedoskonałości skóry, dlatego nie będę zarzucać mu ,że podkreśla te zmiany- po prostu w te miejsca nie powinien być aplikowany.


Jest mega wydajny, mam już go jakiś czas,a nie widać na nim wielkiego zużycia. Ba! nie widać na nim nawet małego zużycia- wykorzystałam minimalną jego ilość. Na pewno stoi za tym to, że jest to produkt wypiekany oraz to ,że nakładamy go tylko na małą powierzchnię twarzy.



Gdzie go nakładać?
Szczyty kości policzkowych, grzbiet nosa, kąciki wewnętrzne/ łuk brwiowy oka/ łuk kupidyna, obojczyki.



Czym nakładać?
Raczej gęstym,zbitym pędzlem niż puchaczem. Z MAC'a mogę polecić do tego 165,138,168. Można aplikować go przy pomocy pędzli duo fibre (188,187). 


Pojemność to 10 g. Cena ok. 100 zł , mój zakupiony był w UK i wówczas kosztował ok. 20 funtów ( kurs był wtedy korzystny i wyszło taniej niż w Polsce).Jest on w stałej sprzedaży, ale MAC wypuszcza świetne kolory MSF w edycjach limitowanych. Mam jeszcze jeden Mineralize Skinfinish Lightscapade z kolekcji Reel Sexy,ale nie zdążyłam kupić Light Year z Heavenly Creature ;(


Jeśli zastanawiacie się jaki highlighter wybrać, podopowiadam ,że Soft and Gentle to glow jakiego szukacie:)

sobota, 29 września 2012

Bobbi Brown Makeup Manual / Perfekcyjny makijaż



Książka znanej makijażystki Bobbi Brown to chyba najbardziej popularna pozycja wśród książek o makijażu. Postaram się przybliżyć Wam jej treść i moją opinię o tej makijażowej lekturze.Mam nadzieję, że moja recenzja pomoże Wam zdecydować czy ta książka ma zamieszkać w Waszej domowej biblioteczce.


Zaczynając od wyglądu - trochę wbrew przysłowiu ,że książki nie ocenia się po okładce. Mamy tu do czynienia z miękką oprawą , co ma swoje plusy ( książka jest lżejsza) i minusy ( mniejsza ochrona książki przed zniszczeniem). 


Zdjęcia są bardzo dobrej jakości, których jest w Perfekcyjnym Makijażu ponad 200 i zapewniam ,że każde jest wykonane z najwyższą dbałością. Publikacja zawiera zarówno zdjęcia z poszczególnych kroków wykonywania makijażu jak i zdjęcia typu beauty.  Szata graficzna (czcionka, układ elementów na stronach książki) są czyste,czytelne i przejrzyste. Czyta się bardzo dobrze, kolory użyte w tekście są bardzo kobiece. Ja bardzo lubię ten styl ,dotyczy to książki, opakowań kosmetyków oraz strony internetowej BB.

Przechodząc do samej treści- autorka oprowadza nas przez świat makijażu zamykający się w 12 rozdziałach. Pogrupowane są one w dwie części- pierwszą skierowaną bardziej do adeptów w tej dziedzinie ,opowiadającej o podstawach makijażu. 


Bobbi pomaga nam skompletować narzędzia niezbędne do wykonania podstawowego makeup'u ,ale co najlepsze jest to podejście bardzo innowacyjne, bo Pani Brown daje wskazówki jak nasza kosmetyczka powinna być wyposażona na co dzień, na wieczorne wyjście, podczas podróży czy wyjściu na siłownię/fitness. Dzięki jej radom ,wiemy co warto umieścić w swojej toaletce. Jeśli zastanawiacie się nad kupnem porządnych pędzli , możecie obejrzeć je właśnie w tej książce oraz poczytać o ich właściwościach. Jeśli jesteście kompletnie zielone i nie wiecie czym kierować się przy zakupie pędzli , w tej książce znajdziecie poradę w tej sprawie i ocena jakości pędzla nie będzie już dla Was problemem. Ważne jest też dbanie o nasze przyrządy do wykonywania makijażu, firmy produkujące te przedmioty często zostawiają konsumentów bez żadnej informacji , co do utrzymania i konserwacji , ale mając ten artykuł przed oczami nie będziecie miały problemu w tej kwestii.



Pewnie czekacie w tej recenzji na to ,aż zacznę pisać o wykonywaniu samego makijażu. Chwila , chwila. Czy nie ważniejsze jest poruszenie tematu pielęgnacji skóry? Oczywiście ,że tak ! Przecież makeup najpiękniej prezentuje się na zadbanej i zdrowej skórze. 

 
 Bobbi porusza tu także temat zdrowego odżywiania i trybu życia. Mamy tu pokrótce opisane typy cery i właściwą dla nich pielęgnację, ochronę przeciwsłoneczną oraz substancję korzystnie wpływające na funkcjonowanie skóry.



W rozdziale 4 zaczynamy czytać o makijażu. Uczymy się przygotowywać twarz do makijażu, dobierać idealny odcień i konsystencję podkładu. Dowiadujemy się o przeznaczeniu poszczególnych kolorów korektorów,aby ukryć mankamenty naszej urody.Bardzo mnie cieszy , że Bobbi pokazała jaki kolor korektora pasuję do koloru cery (różowa, brzoskwiniowa,ciemnobrzoskwiniowa) oraz jak aplikować ten czarodziejski kosmetyk w przypadku oczu skośnych.Oczywiście te elementy dotyczą również podkładu, który jest opisany w dalszej kolejności.


 Po ilości zagadnień od razu widać,że autorka zna się na rzeczy- w swojej książce daje rady jak postępować ,gdy mamy problem ze specyficznymi stanami skóry takimi jak trądzik, przebarwienia, znamiona. 


Następnie opisane mamy sposoby aplikacji pudrów,bronzerów,samoopalaczy, róży ( z podziałem na róże w pudrze ,żelu i kremie)Szybciutko przechodzimy do rozdziału o ustach. Bobbi podaje nam przewodnik pomagający wybrać odpowiedni kolor szminki, piszę o wykończeniach pomadek,aplikacji konturówki i błyszczyka.



Bardzo obszernym rozdziałem są "Oczy". Zaczynając od najważniejszego, czyli ramy dla naszego makijażu czyli brwi- porady jak je stylizować i  upiększać.Konturowanie oczu,zabawa kolorem, aplikowanie cienia w kremie, nakładanie kultowego produktu Bobbi Brown czyli eyelinera w żelu. Prezentacja step by step - smoky eyes, nakładanie maskary,sztucznych rzęs. Makijażystka przedstawia swoje firmowe 10 kroków do doskonałego makijażu.


Mamy zaprezentowane makijaże specjalne czyli ślubny i wszystkie bezcenne wskazówki dla Panny Młodej,makijaż okazjonalny,dla nastolatki, dla kobiety dojrzałej,dla przyszłych mam, na kiepski dzień.



W drugiej części Bobbi wprowadza nas w krainę profesjonalistów. Dla osób ,które są związane lub planują przyszłość w tym zawodzie ten rozdział jest niezwykle ważny- mamy w nim podpowiedź jak doskonalić swoje umiejętności , źródła czerpania informacji. 


Mamy świetne podstawy o tym jak pokazać światu swoje prace, jakie ścieżki kariery możemy wybrać ( pracę dla marki w domu towarowym, w telewizji, reklamie, prasie,przy pokazach mody czy wykonując makijaż na pannach młodych lub klientach salonu kosmetycznego).


Bobbi tak jak w pierwszej części pomagała nam stworzyć własną kosmetyczkę, tak w tym dziale doradza w kompletowaniu kosmetyków do kufra wizażysty.


Makijaże opisywane w tej części to makijaż fotograficzny makijaż do magazynów,makijaż artystyczny,etniczny czyli wszystkie typy makeup'u w których Makeup Artist może się wykazać kunsztem i puścić wodze fantazji. 



Bobbi cofa się do historii makijażu, epok i wizerunków ,które mocno odcisnęły się w świecie wizażu i charakteryzacji np. look Elizabeth Taylor ,która wcieliła się w rolę Kleopatry.Bardzo lubię oglądać zdjęcia z backstage'u ,dlatego tekst o pokazach mody był dla mnie strzałem w 10. Brown miała przyjemność pracować ze znanymi osobami takimi jak np. Fergie i Queen Latifah.W swojej książce wymienia największych ,sławnych wizażystów oraz innych pionierów w branży beauty ,którzy mieli duży wpływ na Bobbi jako makijażystkę oraz na historię tego sektora.

Książka dostępna jest w dwóch wersjach (w języku polskim i angielskim).
Gdzie kupić:Allegro.pl, Galaktyka.com.pl,lne.pl
Cena: ok. 70 zł

Podsumowując- Perfekcyjny makijaż to pozycja obowiązkowa dla : osób które chcą nauczyć się wykonania makijażu, ludzi dla których makijaż to pasja i praca, młodych dziewczyn ,które dopiero chcą zacząć się malować, dla Pań które nie potrafią podkreślać swojej urody ,która ulega zmianom z biegiem lat oraz dla tych ,którzy dotąd nie interesowali się makijażem , a chcą przeczytać jak ,ktoś z tak wielką pasją opowiada o swoim zawodzie,zamiłowaniu i hobby.POLECAM!



piątek, 21 września 2012

Revlon Colorburst Lip Butter




Sławne masełko do ust Revlonu , zasłużyło już chyba na miarę produktu wałkowanego na blogach -przepraszam za wyrażenie - "do porzygu". Taki los podzieliła między innymi gąbeczka BB i płyn micelarny Bioderma. Obie wymienione rzeczy posiadam i na prawdę dziwi mnie zjawisko występujące w blogowym świecie, że najpierw chodzimy napalone na te produkty ,a kiedy już są dostępne w naszym kraju to nie decydujemy się na ich zakup,a tylko piszemy ,że mamy już dość postów dziewczyn,które zainwestowały te produkty i chcą się podzielić swoją opinią (zazwyczaj pochlebną, bo te produkty są świetne). Często zwlekam z recenzją takich kosmetyków ,aż szum wokół nich opadnie i nikt nie zgani mnie ,że wywołuję u niego blogowe torsje;)



Na czym polega fenomen masełek koloryzujących do ust? Już wyjaśniam- otóż są to produkty zaliczające się do kolorówki jak i do pielęgnacji. Czasami boimy się ,że jak coś ma być do wszystkiego to najczęściej okazuję się do niczego. Na szczęście w tym przypadku ta reguła się nie sprawdza.



Za co daje plusy temu produktowi? 
Po pierwsze opakowanie- moim zdaniem bardzo ciekawe, bazujące na eleganckich opakowaniach szminek Colorburst, jednak bardziej nowoczesne, dziewczęce i zabawne. Półprzeźroczysty kolorowy plastik nawiązuje do półtransparentnego  koloru jaki daje na ustach ten balsamik. Zaplusowało u mnie swoim delikatnym zapachem, lepsze to niż miałoby pachnieć np. chemiczną truskawą- to nie dla mnie.
Daje się nim dobrze stopniować krycie i intensywność koloru.Trwałość - i tu zaskoczenie- jak na produkt o dość "mokrej" konsystencji trzyma się całkiem nieźle, jakby trochę barwił skórę ust.Noszenie go jest przyjemne, czuć delikatne nawilżenie, usta po zmyciu są mięciutkie i nie ma na nich śladu wysuszenia (zawiera masło z mango,shea i kokosowe). Dobrze łączy się z innymi produktami, np.w połączeniu z błyszczykiem.
Lekki kosmetyk do makijażu ust, idealny na lato.



Co zasługuję na klapsa? 
Zdecydowanie dostępność-w moim Douglasie permanentnie ich brak. Kupiłam je troszkę taniej w drogerii Lotos w Białymstoku.Następnym minusem jest ograniczona ilość odcieni na polskim rynku.Myślę ,że nie będzie zbyt wydajny (trzeba kilkakrotnie przejechać po ustach aby kolor dobrze się rozłożył). Słyszałam ,że lubi się roztapiać w upale- teraz nam raczej to nie grozi, jednak kupiłam go latem, w gorące popołudnie i kiedy wieczorem wyjmowałam go z torebki, przyznaje ,że robiłam to z duszą na ramieniu. Na szczęście nie zmienił swojej formy ( może ochronił go bajzel w mojej torebce- nie wiem ;p ) Cena - spadek o kilka złotych w dół zapewniłby większą przychylność temu produktowi.


Kto ją polubi?
Dziewczyny ,które lubią wypróbować kultowe kosmetyki prezentowane na blogach.
Wszystkie z nas,które preferują delikatny kolor na ustach, oraz chcą łączyć makijaż z pielęgnacją w jednym.Posiadaczki suchej skóry ust lub z tendencją do przesuszania, które chcą poprawić ich kondycję i jednocześnie mieć je podkreślone kolorem.

Kto powinien ominąć szerokim łukiem?
Fanki mocnego makijażu ust, matowych wykończeń, szalenie napigmentowanych szminek.

Cena: ok. 40- 45 zł
Pojemność: 2,55 g


Używacie? Lubicie?
Dajcie znać w komentarzach:)