Dziś chciałam napisać post o lakierach marki Revlon, gdy zaczęłam szukać ich w kuferku, wyszło na to że mam osiem buteleczek. Nie wiem jak to się stało, bo myślałam ,że będzie ich znacznie mniej.Zapraszam na małą recenzję.
Pierwszym lakierem jaki kupiłam jest 762 Plum Attraction, jestem zakochana w fioletach, więc wybór był oczywisty.Jest to ciemny fiolet z różowymi drobinkami,są tak małe ,że nie rzucają się w oczy,nadają lakierowi lekko różową poświatę.Dwie warstwy potrzebne są do uzyskania dobrego krycia.
Jestem fanką stwierdzenia ,że czerwonych lakierów nigdy za wiele.Red Hot Temale 085 to idealna czerwień na wiosnę i lato.Leciutka,soczysta i bez drobinek.Może być pierwszym czerwonym lakierem dla młodszych dziewczyn.Jest bardzo świeża ( wpada w róż/pomarańcz).
Lakier 097 Plum Seduction kupiłam przed Wielkanocą 2011, jak zobaczyłam go na sklepowej półce pomyślałam ,że to super kolor na wiosnę, niezbyt krzykliwy ,a jednak nie nudny.Średni fiolet, bez drobinek wygląda świeżo i dziewczęco.
Podczas wielkiego szału na lakiery nude, postanowiłam wypróbować taki odcień lakieru.Nude Chic 998 to beż w ciepłym odcieniu. Na moich dłoniach nie wygląda korzystnie, ponieważ nudziaki mają to do siebie ,że podkreślają czerwone zabarwienie skóry.Na dłoniach czasem wychodzi mi uczulenie i skóra jest bardzo wrażliwa np. na temperaturę.Malowanie nim jest troszkę trudniejsze niż pozostałymi kolorami (podobnie jak z białym lakierem).
Latem ubiegłego roku Revlon wypuścił na rynek pachnące lakiery.Bardzo byłam ciekawa takiej nowości. Kolor pomarańczowy królował w tamtym roku nie tylko na ustach, więc kupiłam 335 Mad About Mango.Nie trudno się domyślić ,że pachnie przy wysychaniu owocem mango.Zapach utrzymuje się kilka dni (jeśli paznokci nie pokryjemy topem).Lakier nie posiada drobinek.
Drugim lakierem z serii pachnącej był 320 Ocean Breeze szmaragdowy kolor o metalicznym wykończeniu świetnie wpasował się w trendy obecnie nam panującej zimy.Jest to jeden z moich ulubionych kolorów ( moja Babcię męczę o taki kolor szalika).Lakier pachnie jak cukierki lodowe.
W listopadzie skusiłam się na lakier z dużą ilością brokatu.Podstawą lakieru 095 Facets of Fuchsia jest czerń, do której dodane są drobinki brokatu i większych tzw. piegusków w kolorze ciemnego różu.Dzięki tym ozdobom lakier trzyma się trochę dłużej.Drobny brokat dobrze się nakłada, z większym trzeba się trochę nagimnastykować aby fajnie rozmieścić go po płytce paznokcia.
Ostatnim nabytkiem jest top coat Galaxy z multikolorowymi ozdobami.Kupiłam go niedawno podczas zakupów na Allegro, pisałam o nim wcześniej tu.Stosuję go na inne lakiery,szczególnie fajnie wygląda na ciemnym tle (ostatnio położyłam go na lakier Savina Purple Prince).
Lakier nie gęstnieje ,bardzo dobrze się rozprowadza.W lakierze pływają kuleczki ,które pomagają go dobrze wymieszać.
Butelka elegancka,stabilna.Pędzelek dobrze leży w dłoni, jest cienki i dość długi.Minusem opakowania są ścierające się napisy.
Trwałość określam na bardzo dobrą , choć wiadomo ,że za trwałość lakieru nie odpowiada sam kosmetyk, lecz przygotowanie płytki oraz jej stan.
Szybko wysychają na paznokciu.
Mamy duży wybór kolorów i ciągle są wprowadzane nowe.
Pojemność lakieru 14,7 ml czyli dużo.
Cena to 19,90 w Douglasie, na Allegro zapłaciłam 9,90, w SP jest promocja 14,90.
Bardzo lubię lakiery tej firmy i gorąco je polecam.