środa, 12 marca 2014

Guerlain Meteorites Blossom


W tym roku wiosna w makijażu zapowiada się naprawdę pięknie! Mnie szczególnie zachwyciła lekkość i świeżość makijaży jakie proponują marki na sezon wiosenno-letni. Może dlatego skusiłam się na puder w kulkach czyli kultowe Meteoryty. Po zimie niczego więcej nie pragniemy jak większej świetlistości cery, podkreślenia jej atutów i zatuszowania niedoskonałości. W tym celu blisko trzydziestu lat temu pojawiły się Meteoryty. W pudrze o odcieniu 02 clair znajdują się kulki fiołkowe, żółte, zielone, różowe i rozświetlające, których mix ma za zadanie zapewniać efekt idealnej cery. Kosmetyk, który posiadam jest w najjaśniejszym odcieniu, który występuje w tej edycji limitowanej, idealnie wtapia się w cerę, pozostając niewidocznym.


Pierwsze co zawładnęło moimi zmysłami to przepiękna puszka. Jako kolekcjonerka cacuszek od Guerlain, nie mogłam przejść koło tej edycji limitowanej obojętnie. Wieczko puszki ma wytłoczony pastelowy wzór przypominający płatki kwiatu, w jego centrum znajduje się logo marki. Boki puszki również zyskały nowy, ciekawy wizerunek. W środku opakowania oprócz produktu znajduje się puszek, który chroni kulki przez uszkodzeniem, jak również możemy nim aplikować produkt, choć ja wolę używać do tego celu pędzla. 


Drugim kusicielem sensorycznym jest oczywiście zapach. Jestem w nim kompletnie zakochana i przyjemnie zaczynam poranek z tak pięknie pachnącym kosmetykiem. Co do samego pudru- wydaje mi się być bardziej miałki i pylący od innych kulek, które posiadam, co oczywiście nie jest jego wielkim minusem. Lubię efekt jaki dają po aplikacji na skórę. Twarz faktycznie wygląda na bardziej wypoczętą, a cera na zdrowszą i piękniejszą. Makijaż wykonany tym pudrem nie daje płaskiego matu, który zatraca naturalny wygląd twarzy. Posiadaczki tłustej cery niestety będą musiały dokonać poprawek w ciągu dnia, ale to chyba typowe, tym bardziej, że produkt nie jest kosmetykiem matującym.


Cena jaką przyjdzie Wam zapłacić jeśli zdecydujecie się na jego zakup to 226 zł za 25 g produktu. Możecie zakupić je w perfumerii Sephora i Douglas. Jak podobała się Wam ta kolekcja? Któraś z Was zdecydowała się na któryś z tych kosmetyków?



18 komentarzy:

  1. Cały czas się zastanawiam, czy ich nie kupić:) Chociaż mam już 2 opakowania kulek, prasowańca i sypańca, to Guerlain ma w sobie coś takiego, że chce się mieć więcej i więcej:) W ogóle wszędzie jest napisane, że to limitowana kolekcja, a w UK nie jest limitowana. Wycofano stare opakowanie kulek i na ich miejsce są te, chyba muszę poszukać "głębiej" jakichś info, bo jeśli faktycznie okażą się limitowane to ja bym je chciała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co jest w ich produktach, ale strasznie uzależniają:) Też mam już kilka wersji, ale ciąglę mi ich mało:)

      Usuń
  2. Piękne są i fajnie, że puszek do tych nowych dołączają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Meteoryty wyglądają cudownie! Nie kupiłam jeszcze, i raczej nie kupię, ale popatrzeć można.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na zakup raczej się nie skuszę, ale chętnie je pomacam w perfumerii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te meteorty NIE są limitką!! To stała oferta, która zastępuje dotychczasowe kulki. Od autorów blogu oczekiwałabym większego profesjononalizmu niz wprowadzanie czytelnika w bład.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale sama kolekcja Blossom jest limitowana ;) Cieszy mnie fakt, że są tacy użytkownicy, którzy wszystkich poprawiają. Bloger pomylił Ci się z inną instancją na B, nikt nie jest nieomylny. Pierwsza komentująca naprowadziła mnie na to, że "nowe" Meteoryty będą w stałej ofercie:)

      Usuń
    2. JA też je mam i mam mieszane uczucia. Jedni się nimi zachwycają a inni są co do nich obojętni. Zapach super a pudełeczko istne cudeńko. Kto powiedział że autorzy blogów mają wiedzieć wszystko? Miło jest dowiedzieć się czegoś nowego od czytelników!

      Usuń
    3. Właśnie po to tu jesteśmy- wzajemnie się od siebie uczymy i dowiadujemy nowych rzeczy:) Powiem tak, mnie Meteoryty urzekły, choć są to dość kontrowersyjne kosmetyki- jedni nie mogą bez nich żyć, a inni nie podzielają ich fenomenu:)

      Usuń
  6. Już 25g? Matko jedyna ;/ Jak to dobrze ze ja mam jeszcze duzo swoich które miały po te 30g, a najlepsze butterflaye ktore miały 60g :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Ilość produktu poszła w dół, ale cena pozostała na tym samym poziomie:(

      Usuń
  7. sama nie wiem co o nich mysleć :) no bo z kupowania kolejnych puszek się chyba wyleczyłam, mam 3 i starczy :) ale z drugiej strony kusi mnie by sobie sprawić jedno i sprawdzić czym się różni od poprzednich :D ehhhh

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czemu, ale zawsze jak zaplanuje, że je kupuje to na sam koniec rezygnuje... Nie jestem chyba do końca przekonana do tych kulek ;/
    Zapraszam do siebie i do obserwacji moje bloga jeśli Ci się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  9. zakupiłam właśnie meteoryty, niby w Douglasie, tyle że online, ale mam wątpliwości co do tego, czy aby na pewno są nieużywane :/ pudełko jest bez żadnej folii, sama puszka bez żadnego zabezpieczenia. pamiętasz może, jak to było z Twoimi meteorytami?
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kartonik był zabezpieczony przezroczystą naklejką, nie pamiętam czy sama puszka miała jakieś dodatkowe zabezpieczenie :)

      Usuń